Muzeum Polski
Zapraszamy na wirtualny spacer po zbiorach Muzeum Polski.
Poranna kawa w pensjonacie
Obraz pochodzi z 1935-06.  Dodano: 2018-02-08 19:01
  Wyświetlono: 1036 , Lubi: 0.      

Poranna kawa w pensjonacie

Codzienny poranek w sopockich pensjonatach o przyzwoitym standardzie – eleganccy mieszkańcy (rentierzy) albo zamożni goście piją kawę, palą cygara i przeglądają prasę. Ok. 1935 r., Tow. Przyjaciół Sopotu.

Podobne zasoby:

1940

Przy pompie ulicznej

Chłopcy przy pompie ulicznej.(Ok. 1940)
1905

Dom Zdrojowy w Brzeźnie

Skwer i Dom Zdrojowy w Brzeźnie. Dziś częściowo zachowany. (Ok. 1905)
1935

Kaszubski Targ

Kaszubski Targ (Kassubischer Markt) i, dalej za skrzyżowaniem z ulicą Rajską (Paradiesgasse), ulica Gnilna (Faulgraben) w dniu wyborów do Volkstagu, 7 IV 1935 roku. Na domu po prawej (Kaszubski Targ 8) widoczna zbeszczeszczona polska flaga. W głębi hełm kościoła św. Bartłomieja i zabudowa przy skrzyżowaniu z ulicą Łagiewniki (Schüsseldamm). Dziś w miejscu, z którego wykonano zdjęcie, jest skrzyżowanie ulicy Gnilnej i ulicy Rajskiej, która po wojnie została przesunięta w kierunku zachodnim.(Fot. Witold Kledzik, 1935) [IDX:2210,862]
1925

Tramwaj przed Dworem Bractwa św. Jerzego

Tramwaj przed Dworem Bractwa św. Jerzego kierujący się ku Złotej Bramie. Na prawo od Dworu postawione na dawnych murach obronnych, dziś nieistniejące, domy przy ulicy Bogusławskiego (Am Reitbahn). Po lewej narożnik domu towarowego braci Freymann przy Targu Węglowym (Kohlenmarkt).(Ok. 1925) [IDX:1518,777]
1911

Most Siennicki

Most Siennicki (dawniej Breitenbach Brücke) na Martwej Wiśle w dniu oddania do użytku.(1911)
1907-08-23

Zawalone budynki Chlebnicka 47 i 48.

Rankiem 23 sierpnia 1907 r. kilka sygnałów że coś złego się dzieje (spaczone drzwi, odpadające tynki, pękające ściany) w dwóch sąsiadujących kamienicach, pozwoliły na udaną ewakuację niemal wszystkich osób w nich zamieszkałych. Na szczęście nikt nie zginął a z tych co nie zdążyli uciec, najboleśniej skutek katastrofy odczuła panna Kiedrowski, gdy spadając do piwnicy zmiażdżyła obie stopy. Straty materialne były z kolei bardzo duże, oprócz całkowitego zniknięcia obu kamienic (uchowały się jedynie szczyty od strony bazyliki Mariackiej) zniszczony był także całkiem spory majątek osób tam zamieszkujących, jak choćby wspomnianej panny Kiedrowski, która prowadziła sklep z tapetami i które to wszystkie uległy zniszczeniu. Obaj właściciele, rencista Franz Feichtmeyer posiadacz domu z nr 48 oraz Paul Nachtigal handlujący kawą z nr 47, po katastrofie nie byli już w stanie odbudować swych domów i obaj sprzedali je sąsiadowi z nr 45/46 p. Bernardowi Braune, który w przeciągu dwóch lat postawił nowe budynki.

Informacja dotycząca plików cookies.

Informujemy, iż w celu zapewnienia prawidłowej pracy naszego serwisu oraz dostosowania go do Państwa potrzeb, korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies.

Pliki cookies można kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki.

Dalsze korzystanie z naszego serwisu oznacza, że użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies.

 Zamknij